Wszyscy narzekamy na pośredników i agentów nieruchomości, ale muszę przyznać, że to co przeżyłem z Panem od flipów było gorsze niż najbardziej cwany agent. W moim przypadku zakup mieszkania od flipera ostatecznie nie doszedł do skutku, ale wyciągnąłem z tego ciekawą lekcję.
Na moim obecnym etapie życia dopadły mnie dwa poważne problemy. Jestem niesamowitą sknerą i jednocześnie uzbierałem dość gotówki na zakup swojego mieszkania.
Najpierw mała uwaga, żebyśmy nie musieli się znielubić już od początku tekstu. Oczywiście z tym dużym zasobem gotówki to nie jest tak, że po niespełna 30 latach życia na moim koncie spieniężyły się wszystkie niezjedzone awokado i niewypite w Starbucksie kawy. Mieszkanie kupujemy z partnerką, trochę pracy na zmywaku, trochę farta, trochę też schylania się po jednogroszówki na chodniku, trochę rodzice i jest.
Czytaj więcej: Właśnie nie kupiłem mieszkania od pana, który robił flipy
Źródło: https://bezprawnik.pl